Błażej Madaliński

Pierwszy raz z tańcem, w wydaniu towarzyskim, zetknął się na zajęciach w przedszkolu. W szkole podstawowej trafił do orkiestry dętej, dzięki czemu zbliżył się do świata muzyki. Poza krótką licealną przygodą z jumpstyle, wyglądało na to, że na dobre zadomowi się jedynie w klimatach fitness i street workout. Jednak niespodziewanie trafił do świata tańca socialowego – kolejno brał się za bachatę, salsę mambo, cubanę i kizombę, nadrabiając przespane lata wieloma godzinami zajęć tygodniowo. Po dłuższym czasie na głównie bachatowych i salsowych parkietach zabrał się intensywnie za urban kiz, przekładając swoje dotychczasowe doświadczenia i osiągnięcia na ten styl. Obecnie bierze udział w licznych festiwalach, regularnie szkoli się w stolicy, dużo czasu poświęca na własne treningi. Jego specjalność to damski bodymovement, co jednocześnie intryguje, ale i martwi Martynę. Doskonale wyjaśnia kwestie techniczne oraz detale. Wyznaje zasadę, że w tańcu w parze kluczowe są komfort partnerki oraz płynność ruchów. Jest wrogiem siłowego wymuszania figur na partnerce, odbierającego jakąkolwiek swobodę i pole do interpretacji. Nie cierpi choreografii, stawia na improwizację.